, , ,

archipelag kompetencji

5/16/2014

Znajomy opublikował na Facebooku link do cudownej gry. Możesz zostać menagerem wyspy, zarządzać posiadłościami i zdobywać bogatych klientów. Rezerwujesz i kupujesz rezydencje, wysyłasz oferty, dbasz o zadowolenie klientów: sportowców, modeli i enigmatycznych VIPów. To tak, jakby do The Sims dodać moduł z celami, które musisz osiągnąć, nakładkę "dla dorosłych" oraz korzyść w postaci raportu z informacją o kompetencjach zawodowych.  Dzięki Archipelago Competence Game (bo tak się ta gra nazywa) możesz zbadać swoje kompetencje zawodowe. Jako że uwielbiam tego typu zjadacze czasu - kliknęłam. Nie trzeba instalować. Natomiast musisz się zarejestrować, a ktoś po drugiej stronie kabla akceptuje Twój akces. Z jednej strony są to badania, z drugiej jest to projekt komercyjny. Jeśli osiągnie sukces (spełniając marzenia i wypełniając kieszenie wydawców), może na kolejnej rozmowie kwalifikacyjnej poproszą mnie o zagranie w coś takiego. Może w końcu nie trzeba będzie odpowiadać na szereg dziwnych pytań o to, co zrobilibyśmy gdyby porwała nas rosyjska mafia i dlaczego chcemy pracować akurat w tej firmie.
fot. kiefrox
(zdjęcie fragmentu strony głównej
 www.competencegame.com)



On wyszedł do pracy, Młoda została uśpiona. Można grać. I niestety... grze trzeba poświęcić dwie godziny bez przerwy. Czyli muszę zaczekać aż sprzedam komuś dziecko i przygotować się do gry nie pijąc hektolitrów kawy kilka godzin wcześniej. Albo za parę lat zostanę zaskoczona na jakiejś rozmowie o pracę. Co gorsza, nie poznam swoich kompetencji i nie dowiem się jak pokierować swoją karierą, kiedy już wyślę dziecko w świat (sic!). Ale na te majowe dni i wieczory, na nudny wykład czy "krótką" przerwę we wszystkich sprawach robionych na asap i cito jest jak znalazł. W końcu nie robi się tego bez celu...

You Might Also Like

0 komentarze

Obsługiwane przez usługę Blogger.